Thriller psychologiczny



"Nikt, tylko my"

Laure Van Rensburg




Recenzja przedpremierowa.
Premiera 8 czerwca 2022 roku.



“Ludzie chętnie przymykają oczy na to, czego nie chcą widzieć.”

Dziękuję Wydawnictwu Muza za egzemplarz recenzencki.

Nagle zaczął mu się obraz rozdwajać. Miał wrażenie, jakby patrzyły na niego dwie osoby, a nie tylko jedna. Zrobił kilka chwiejnych kroków, po czym z jego wnętrza mimowolnie zaczął wydobywać się obcy dla niego dźwięk. To był śmiech, ale jakiś nienaturalny, nie jego. Pokój zaczął wirować, nogi miał jak z waty. Wie, że zaraz upadnie. Czuje, jak świat wymyka mu się spod kontroli, jak kończyny odmawiają posłuszeństwa, aż w końcu jak upada i widzi ciemność. A potem nie było już nic.

Czy wiedziałeś o tym, że niebawem swojej premiery doczeka się klimatyczny thriller psychologiczny, o którym ostatnio coraz głośniej w mediach społecznościowych? Kojarzysz “Nikt, tylko my”? Historię osadzoną w mrocznych, gorących z pożądania, ale także zimnych - ośnieżonych klimatach, gdzie nic nie jest pewne? Jeśli nie słyszałeś, to nic straconego. Książka ukaże się 8 czerwca, nakładem Wydawnictwa Muza, autorką jest francuska pisarka Laure Van Rensburg.

Laure Van Rensburg - francuska pisarka, która na stałe zamieszkuje Wielką Brytanię. Autorka wielu powieści, które można znaleźć w magazynach online, a także antologiach. “Nikt, tylko my” jest debiutem literackim. Prawa do wydania lektury zostały sprzedane do 14 krajów.

“Gdy idealny związek okazuje się pułapką…”


Dwudziestotrzyletnia studentka Ellie Masterton wraz z profesorem literatury Steven’em Harding’iem wybierają się na romantyczny weekend tylko we dwoje. To ma być niezapomniana podróż, pełna atrakcji, uniesień, nagłych zwrotów akcji. Nie może być inaczej, w końcu to Ellie całą wycieczkę starannie zaplanowała.

Wszystko zaczęło się od cudownej kolacji w luksusowej willi, która jest w lesie. Za oknem szaleje zima, w oddali słychać szum wody, a dookoła, w pobliżu ani jednej żywej duszy. Telefony tracą zasięg, wygląda na to, że nic nie jest w stanie zakłócić gorących chwil pary. Jednak jest to nie tylko idealna sceneria do miłosnych uniesień, to także perfekcyjne tło do zemsty, którą Ellie planowała od lat.

“Nikt, tylko my” autorstwa Pani Laure Van Rensburg to niezwykle wciągająca historia, w której głównym motywem przewodnim jest długo planowana zemsta, od której jeżą się włosy na karku, która zostaje na bardzo długo w pamięci.

Książka zaczyna się od sielankowego życia, przypomina ona dwoje zakochanych ludzi, którzy nie widzą świata poza sobą. Wybierają się na kilkudniową wyprawę do bardzo klimatycznego miejsca, gdzie nikt nie będzie krytykował ich różnicy wieku… aż tu nagle następuje nieoczekiwana metamorfoza i z romansu lektura zamienia się w naprawdę przerażający thriller psychologiczny.

Bohaterzy, zarówno Ellie, jak i Steven są bardzo złożonymi postaciami. Każda z postaci ma w sobie element, który polubiłam oraz który znienawidziłam. Historia jest wielowątkowa, czytelnik poznaje czasy teraźniejsze oraz te, które są skutkiem postępowań obecnych i dopiero nadejdą później. Narracja została poprowadzona z różnych perspektyw. Uwielbiam ten moment, kiedy autorzy pokazują tę samą sytuację oczami wielu person. Tak było i tym razem. Ten zabieg sprawił, że miałam okazję poznać odmienny punkt widzenia bohaterów tego samego wątku oraz poczuć ich unikatowe emocje, towarzyszące tylko i wyłącznie postaci, w którą chwilowo “wcielam się”.

Dzięki narracji personalnej, dobremu tłumaczeniu, które zawdzięczamy Pani Annie Rajcy, mrocznemu, śnieżnemu klimatowi oraz wartkiej, intrygującej fabule przepełnionej niespodziewanymi nagłymi zwrotami akcji… książkę mogę uznać za ciekawą, godną przeczytania. Dla mnie “Nikt, tylko my” to kawał dobrej lektury. Podobało mi się, czytajcie.


Tytuł: "Nikt, tylko my" (oryginalny tytuł: "Nobody but Us");
Autorka: Laure Van Rensburg;
Gatunek: thriller psychologiczny;
Premiera: 08.06.2022 r.;
Przekład: Anna Rajca;
Liczba stron: 352;
Wydawnictwo: Muza;
Moja ocena: 8/10.






mylivesignature-1

Brak komentarzy: