Kryminał
"Secretum"
Katarzyna Grzegrzółka
Za całe zło wyrządzone jemu obwiniał ją - swoją matkę. Gdyby nie kazała mu wyprowadzić się do sierocińca, nic złego nie groziłoby mu. Gdyby nie umarła, to by nie musiał się męczyć w tym obskurnym gmachu przepełnionym po brzegi sierotami. To przez nią kumulowały się w nim negatywne emocje. To matki wina, że stopniowo zaczął tworzyć wokół siebie niewidzialny gołym okiem mur.
Przez nią stał się odludkiem - nie pozwalał nikomu zbliżyć się do siebie, w każdym widział wroga, osobę, która czeka tylko na jego choćby najmniejsze potknięcie, aby zrobić mu krzywdę. Z każdym kolejnym dniem zaczynał coraz bardziej nienawidzić świata, ludzi. Wtedy też znalazł idealne według niego rozwiązanie, z pomocą przyszła mu żyletka. To właśnie nią tworzył na swoim ciele rozmaite wzorki, które przekładały się w późniejszym czasie w obrazy, które cieszyły jego oczy i serce. Natomiast ból i krew dawały mu swego rodzaju ukojenie. To właśnie wtedy poczuł po raz pierwszy, co to tak naprawdę znaczy wolność…
Czy jest tutaj ktoś, kto lubi subtelne mroczne powieści? Fani niezbyt brutalnych w opisach kryminałów podnieście rękę do góry. Dzisiejszą recenzję dedykuję właśnie Wam! Jeśli lubicie zbrodnie na tle psychologicznym, to z pewnością odnajdziecie się i tutaj - w najnowszej krwawej powieści autorstwa Pani Katarzyny Grzegrzółki, która ujrzała światło dzienne dzięki nakładowi Wydawnictwa NowoCzesne. Przedstawiam Wam “Secretum” (14.12.2021). Gotowi na prawdziwy rollercoaster? No to zapraszam do dalszej recenzji.
Wydawnictwo NowoCzesne – swoją siedzibę posiadają w Poznaniu. Kierują się stwierdzeniem „mniej oznacza lepiej” - mniej wydanych pozycji, oznacza szersze pole promocji, oraz reklamy dla każdej twórczości po etapie selekcji. Łączy to się też ze zdecydowanie wyższą jakością edytorską.
Częstokroć mówi się, że praca w policji nie może być nudna. W końcu tyle zła panuje na świecie, że ktoś musi je neutralizować. Jak się okazuje, nie zawsze tak jest, w życiu zawodowym inspektor Anny Zielewskiej zaczęła rozprzestrzeniać się niechciana rutyna. O tyle dobrze, że na swoją prywatną egzystencję nie może narzekać. Jakiś czas temu poznała mężczyznę, który jest idealnym kandydatem do tego, aby zapełnić pustkę w jej sercu. Sielanka trwa, aż do czasu, kiedy do śledczych docierają informacje o dokonanej makabrycznej zbrodni.
Sprawą zajmuje się nie kto inny, jak znudzona inspektor Anna, która wraz z żółtodziobem - Zbyszkiem Dybieckim stara się schwytać zbrodniarza. Okazuje się, że przestępstwo jest ciągiem przyczynowo-skutkowym. Na domiar złego, kobieta dowiaduje się czegoś, co wywraca jej życie do góry nogami. Przed nią trudne zadania do wykonania i jeszcze bardziej skomplikowane decyzje do podjęcia, których będzie musiała ponieść rychło konsekwencje.
“Secretum” jest to powieść w głównej mierze o traumie z dzieciństwa, która ujrzała światło dzienne w teraźniejszości, kiedy to bohater jest już dorosły. To historia o poniżeniu i chęci zemsty, czy obezwładniającej, wręcz chorobliwej nienawiści do drugiego człowieka. To także próby uzyskania sprawiedliwości na własną rękę, nie patrząc przy tym na czekające konsekwencje za popełnione czyny.
Podczas czytania czułam na przemian to znudzenie, ciekawość, a nawet i chwilowe napięcie. Książka jest istną sinusoidą, to znaczy, że raz jest lepiej, żeby innym razem było gorzej. Lektura cechuje się subtelnością, autorka nie opisuje dokładnie popełnienia zbrodni, raczej ucina ten moment, a następnie występuje “stało się”. Kolejno jest śledztwo, gdzie są powierzchownie opisane obrażenia ofiary i to tyle, jeśli chodzi o mroczną stronę literatury. Autorka starała się także nakreślić tło psychologiczne, dlatego też trafnym zabiegiem było opisanie sytuacji rodzinnej bohatera, czyli jego traumy z dzieciństwa. Pani Katarzyna przedstawiła krok po kroku, jak doszło do obecnej sytuacji, co kierowało postępowaniem mordercy.
Fabuła jest wielowątkowa, wszystkie elementy zostały logicznie ze sobą połączone. Sytuacje zmieniają się jak w kalejdoskopie. Jednak brakowało mi napięcia, makabrycznych opisów, czy zwiększonej dynamiki, która na początku pozostawia wiele do życzenia. Bohaterzy są momentami nieco ekscentryczni (nic w tym dziwnego zważywszy na ich przeszłość), jednak w dalszym ciągu z krwi i kości, borykający się z problemami, z którymi niekiedy nie potrafią sobie poradzić. Narracja została poprowadzona w trzeciej osobie.
Podsumowując: “Secretum” jest powieścią o delikatnym zabarwieniu kryminalnym z tłem psychologicznym. Brakowało mi drastycznych opisów, czy większej dynamiki. Historię czyta się szybko, a to za sprawą bardzo lekkiego pióra i przystępnego języka, bez trudnych sformułowań. Bohaterzy są z krwi i kości, niczym prawdziwi ludzie, borykają się z problemami, które oddziałują na nich różnie, czego konsekwencją jest ich zachowanie. Powieść czyta się “normalnie”, czyli bez większych “ochów” i “achów”. Typowa lektura na nudniejsze, deszczowe dni. Można przeczytać.
Tytuł: "Secretum",
Autorka: Katarzyna Grzegrzółka,
Gatunek: powieść: kryminał,
Przedział wiekowy: od 18 lat,
Ilość stron: 316,
Data premiery: 14 grudnia 2021 roku,
Wydawnictwo: NowoCzesne,
Moja ocena: 5/10.
Brak komentarzy: