"Tajemniczy Opiekun"
Jean Webster
Pierwsza środa miesiąca jest zdecydowanie najgorszym dniem, a przynajmniej tutaj, gdzie jestem. Ten środek tygodnia w tym miejscu jest swego rodzaju dniem Sądu, łączy on się z porządnym zmęczeniem oraz strachem. Wtedy też zaczyna się szał na sprzątanie, dosłownie wszystko musi lśnić. Zero kurzu, paproszków, nie ma mowy o nie pościelonym łóżku… po prostu całokształt musi zostać dopięty na ostatni guzik. Aż do pewnego dnia, kiedy zostaję wezwana do pokoju Pani Lippett, wtedy też w okamgnieniu mój cały dotychczasowy świat wywraca się do górny nogami i w tamtym momencie już wiem, że nie ma odwrotu. Jesteś ciekawy, co się wydarzyło? W takim razie zapraszam Cię do najnowszej ilustrowanej powieści młodzieżowej Pani Jean Webster, pod tytułem “Tajemniczy Opiekun” (2021, Wydawnictwo MG). Nie pozwól, aby niewiedza Tobą zawładnęła, sięgnij po książkę.
Jean Webster, a właściwie Alice Jane Chandler Webster (urodzona 24.07.1876 we Fredonii - wsi położonej w Stanach Zjednoczonych, zmarła 11.06.1916 w Nowym Jorku), amerykańska pisarka znana głównie z książki pod tytułem “Tajemniczy Opiekun” (1912). Jej rodzicielka - Annie Moffet Webster była spokrewniona z Markiem Twainem, natomiast jej ojciec -Charles Luther Webster był wydawcą Marka.
Nastoletnia Agata Abbot jest sierotą, mieszka w przytułku - Domu Wychowawczym imienia Johna Griera. Wykonuje swoje obowiązki sumiennie, z należytą starannością. Aż tu nagle dostaje propozycję nie do odrzucenia od niejakiego Tajemniczego Opiekuna, który pragnie pozostać do końca anonimowym. Mężczyzna zauważa w Agacie talent literacki, który jego zdaniem ona powinna rozwijać. Tym samym funduje jej stypendium, aby mogła rozpocząć naukę w college’u. Sponsor ma jednak jeden wymóg, młoda kobieta musi cyklicznie pisać do niego listy, w których będzie go informować o postępach w nauce i życiu. Aga przystaje na ten pomysł i z zapałem opisuje każdy aspekt swojej egzystencji. Anonimowość darczyńcy jest dla niej ogromną zagadką, którą chciałaby rozwiązać, jednak nie ma pojęcia, że wkrótce stanie się żywą pułapką na Tajemniczego Opiekuna.
“Tajemniczy Opiekun” autorstwa Pani Jean Webster jest powieścią o dziewczynie, która można powiedzieć, że straciła wszystko - rodziców, dom, znajomych… a mimo to nie poddaje się i żyje na swój sposób. Aż tu pewnego dnia los rozdaje jej pozytywne karty i diametralnie jej egzystencja przechodzi metamorfozę. To historia o samotności, szczęściu, ale przede wszystkim też o sile walki, o tym, że nie warto nigdy się poddawać. Zawsze należy walczyć do samego końca. W końcu po burzy wychodzi słońce. Po przeczytaniu lektury przyznam szczerze, że jestem zniesmaczona. Myślałam, że powieść będzie bardziej współczesna, dostałam natomiast zupełnie co innego, taką trochę staroświecką historię. W realiach obecnych “Tajemniczy Opiekun” jest najzwyczajniej na świecie nużący, infantylny, bez ani grama dynamiki.
Charakter lektury jest zdecydowanie opisowy. Podzielony na dwa epizody, ten przed sponsorem zwany “Czarną Środą” i ten w trakcie nauki w College’u zwany potocznie “Długonogim Pająkiem”. Ten drugi to nic innego jak listy do anonimowego mężczyzny. Czytając powieść, nie wiedzieć czemu widziałam obraz popularnej rudowłosej dziewczyny mieszkającej na Zielonym Wzgórzu. Może ze względu na użyty język pisania... Tak, czy inaczej książkę czyta się bardzo płynnie, jednak bez większego zainteresowania z mojej strony. Nie było tutaj oryginalności. Historia jest banalna, do bólu prosta, przewidywalna, powiela utarte schematy. Chociaż w czasach kiedy została napisana twórczość, być może nie były to powszechne tematy.
Bohaterowie są autentyczni, z krwi i kości. Jednak ciężko było mi załapać nić porozumienia z kluczową postacią - Agatą. Wydawała mi się ona na swój sposób inna i to pod każdym względem. Z jednej strony zagubiona, może i wystraszona, naiwna, a z drugiej strony pełna nadziei na lepsze życie. Narracja została poprowadzona w pierwszej osobie, oczami Panny Abbot. Historia jest jednowątkowa, momentami chaotyczna. Jednak da się ją przeczytać. Aczkolwiek w mojej opinii kolokwialnie pisząc: szału nie było.
Jean Webster, a właściwie Alice Jane Chandler Webster (urodzona 24.07.1876 we Fredonii - wsi położonej w Stanach Zjednoczonych, zmarła 11.06.1916 w Nowym Jorku), amerykańska pisarka znana głównie z książki pod tytułem “Tajemniczy Opiekun” (1912). Jej rodzicielka - Annie Moffet Webster była spokrewniona z Markiem Twainem, natomiast jej ojciec -Charles Luther Webster był wydawcą Marka.
Nastoletnia Agata Abbot jest sierotą, mieszka w przytułku - Domu Wychowawczym imienia Johna Griera. Wykonuje swoje obowiązki sumiennie, z należytą starannością. Aż tu nagle dostaje propozycję nie do odrzucenia od niejakiego Tajemniczego Opiekuna, który pragnie pozostać do końca anonimowym. Mężczyzna zauważa w Agacie talent literacki, który jego zdaniem ona powinna rozwijać. Tym samym funduje jej stypendium, aby mogła rozpocząć naukę w college’u. Sponsor ma jednak jeden wymóg, młoda kobieta musi cyklicznie pisać do niego listy, w których będzie go informować o postępach w nauce i życiu. Aga przystaje na ten pomysł i z zapałem opisuje każdy aspekt swojej egzystencji. Anonimowość darczyńcy jest dla niej ogromną zagadką, którą chciałaby rozwiązać, jednak nie ma pojęcia, że wkrótce stanie się żywą pułapką na Tajemniczego Opiekuna.
“Tajemniczy Opiekun” autorstwa Pani Jean Webster jest powieścią o dziewczynie, która można powiedzieć, że straciła wszystko - rodziców, dom, znajomych… a mimo to nie poddaje się i żyje na swój sposób. Aż tu pewnego dnia los rozdaje jej pozytywne karty i diametralnie jej egzystencja przechodzi metamorfozę. To historia o samotności, szczęściu, ale przede wszystkim też o sile walki, o tym, że nie warto nigdy się poddawać. Zawsze należy walczyć do samego końca. W końcu po burzy wychodzi słońce. Po przeczytaniu lektury przyznam szczerze, że jestem zniesmaczona. Myślałam, że powieść będzie bardziej współczesna, dostałam natomiast zupełnie co innego, taką trochę staroświecką historię. W realiach obecnych “Tajemniczy Opiekun” jest najzwyczajniej na świecie nużący, infantylny, bez ani grama dynamiki.
Charakter lektury jest zdecydowanie opisowy. Podzielony na dwa epizody, ten przed sponsorem zwany “Czarną Środą” i ten w trakcie nauki w College’u zwany potocznie “Długonogim Pająkiem”. Ten drugi to nic innego jak listy do anonimowego mężczyzny. Czytając powieść, nie wiedzieć czemu widziałam obraz popularnej rudowłosej dziewczyny mieszkającej na Zielonym Wzgórzu. Może ze względu na użyty język pisania... Tak, czy inaczej książkę czyta się bardzo płynnie, jednak bez większego zainteresowania z mojej strony. Nie było tutaj oryginalności. Historia jest banalna, do bólu prosta, przewidywalna, powiela utarte schematy. Chociaż w czasach kiedy została napisana twórczość, być może nie były to powszechne tematy.
Bohaterowie są autentyczni, z krwi i kości. Jednak ciężko było mi załapać nić porozumienia z kluczową postacią - Agatą. Wydawała mi się ona na swój sposób inna i to pod każdym względem. Z jednej strony zagubiona, może i wystraszona, naiwna, a z drugiej strony pełna nadziei na lepsze życie. Narracja została poprowadzona w pierwszej osobie, oczami Panny Abbot. Historia jest jednowątkowa, momentami chaotyczna. Jednak da się ją przeczytać. Aczkolwiek w mojej opinii kolokwialnie pisząc: szału nie było.
Wydawnictwo: MG
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 254
Moja ocena: 3/10
Brak komentarzy: