"Akwitania"
Eva Garcia Saenz De Urturi
Dziękuję Wydawnictwu Muza za egzemplarz recenzencki.
“Akwitania” (10 listopada 2021, Wydawnictwo Muza) autorstwa Evy Garci Saenz De Urturi, to antyczna historia dwóch znienawidzonych narodów: przerażających Książąt Akwitanii oraz niesławnych Kapetyngów, czyli monarchów Francji. To opowieść o dwóch rodach, które non stop krzyżują swoje losy, do momentu aż nie dochodzi do destrukcji obu frontów podczas burzliwego XXI wieku, w momencie, kiedy Zachód Europy zmienia się, już nigdy nie będzie taki sam... Lubisz mroczne powieści, w można napisać historycznym klimacie? W takim razie świetnie trafiłeś, ponieważ autorka “Ciszy Białego Miasta” powraca z nową książką. Zatem przygotuj się na jazdę bez trzymanki. Zapnij pasy i ruszamy w odległą podróż do 1137 roku.
Eva Garcia Saenz De Urturi – pisarka, dziennikarka pochodzenia hiszpańskiego. Prywatnie jest absolwentką optometrii (dziedzina wiedzy stosowanej, zajmująca się procesem widzenia, a szczególnie ochroną, usprawnieniem, zachowaniem i rozwojem tego procesu ), po zakończeniu szkolnictwa zaczęła pracować w branży optycznej, po czym była wykładowcą na Uniwersytecie w Alicante. Jest członkiem jury w konkursach literackich, współpracuje z rozgłośnią radiową Cadena Ser, prowadzi kurs internetowy Marketing dla Pisarzy, szkolenia z kreatywnego pisania oraz zajęcia z literatury i mediów społecznościowych.
Autorka jak do tej pory siedmiu książek, najbardziej popularne to „Cisza białego miasta” (w Polsce 2019), „Rytuał wody” (w Polsce 2019), oraz „Władcy czasu” (w Polsce 2020). Wszystkie trzy powieści znalazły się wśród najlepiej sprzedających się e-booków w Hiszpanii. „Cisza Białego Miasta” okazała się fenomenem czytelniczym, zostały także sprzedane do niej prawa filmowe.
“Zemsty, kazirodcze związki, krwawe bitwy. Poruszająca zagadka dotycząca trzech wielkich postaci, które nakreślą granice kontynentu zwanego później Europą”.
Mamy rok 1137. Książę najbardziej majętnego regionu Francji - Akwitanii ginie w Composteli. Nikt nie wie początkowo, co tak naprawdę z nim się stało. Jednak wiadomo, że jego ciało tuż po zgonie nabrało koloru niebieskiego, co może świadczyć, że za życia był torturowany. Wściekła córka - Eleonora żąda zemsty, dlatego też postanawia wyjść za mąż za potencjalnego mordercę swojego ojca, czyli za króla Francji Ludwika VI Grubego.
Nowy król jednak długo nie żyje, umiera podczas ich wesela w identycznych okolicznościach. Eleonora wraz z Ludwikiem VII postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i z pomocą tak zwanych Akwitańskich Kotów, czyli szpiegów akwitańskiego księstwa, chcą dowieść prawdy, kto stoi za morderstwami. Dlaczego tajemnicza postać chce, aby tron objęli niedoświadczeni młodzi władcy?
Kilka dziesięcioleci wstecz, tuż przed zabiciem księcia Akwitanii, w lesie zostaje znalezione bezimienne dziecko, które zostało porzucone przez swoje pięć matek. Nikt nie wie, po której stronie ono stoi, czy jest dobre, czy złe. Jednak z czasem okaże się, że ten mały człowiek zostanie jednym z najbardziej utalentowanych ludzi europejskiego średniowiecza.
No cóż, tak to czasami bywa, gdy media pompują niewidzialny balonik lekturze, która wcale nie jest tego warta. Wiele osób widząc nazwisko Eva Garcia Saenz De Urturi, po udanej trylogii “Białego Miasta” niewiele zastanawiając się, ruszyła tym tropem po kolejną powieść autorki. Przyznam się, że zrobiłam dokładnie tak samo. Jednak teraz wiem, że był to błąd. Jak poprzednie twórczości pisarki mnie wciągnęły od pierwszych stron, tak w przypadku “Akwitanii” wyszło to bardzo marnie. Nie mogłam wkręcić się w prezentowany świat. Bardzo przeszkadzała mi nadmiernie historyczna fabuła, która w większej mierze jest opisowa.
Styl pisania na plus, ponieważ historia jest wielowątkowa. Poprowadzona w logiczny, spójny sposób. Jednak słownictwo woła o pomstę do nieba, nie dlatego, że jest ubogie, bo tutaj akurat wręcz odwrotnie. Po prostu poprzez swój archaiczny wydźwięk nie było ono dla mnie przyswajalne tak, jakbym tego chciała. Myślałam, że przy lekturze odprężę się, jednak wymagała ona ogromnego skupienia i co chwilę łączenia faktów, zapamiętywania sporej ilości bohaterów. Postaci, które są z krwi i kości, bardzo autentyczni, o różnych problemach, wieku, toku rozumowania.
Lektura z czasem się trochę rozkręca, jednak początkowo jest bardziej statyczna, niż dynamiczna. Dlatego też nie zachęca do zagłębiania się w treść. Narracja została poprowadzona w pierwszej osobie, czyli tak naprawdę czytelnik jest w centrum wydarzeń, co jest ogromnym atutem. Jednak jak mam brać całokształt pod osąd, to nie jestem zadowolona. Historia jest mdła, nie zapada w pamięci. Dla mnie niestety okazała się porażką, nie polecam.
“Akwitania” (10 listopada 2021, Wydawnictwo Muza) autorstwa Evy Garci Saenz De Urturi, to antyczna historia dwóch znienawidzonych narodów: przerażających Książąt Akwitanii oraz niesławnych Kapetyngów, czyli monarchów Francji. To opowieść o dwóch rodach, które non stop krzyżują swoje losy, do momentu aż nie dochodzi do destrukcji obu frontów podczas burzliwego XXI wieku, w momencie, kiedy Zachód Europy zmienia się, już nigdy nie będzie taki sam... Lubisz mroczne powieści, w można napisać historycznym klimacie? W takim razie świetnie trafiłeś, ponieważ autorka “Ciszy Białego Miasta” powraca z nową książką. Zatem przygotuj się na jazdę bez trzymanki. Zapnij pasy i ruszamy w odległą podróż do 1137 roku.
Eva Garcia Saenz De Urturi – pisarka, dziennikarka pochodzenia hiszpańskiego. Prywatnie jest absolwentką optometrii (dziedzina wiedzy stosowanej, zajmująca się procesem widzenia, a szczególnie ochroną, usprawnieniem, zachowaniem i rozwojem tego procesu ), po zakończeniu szkolnictwa zaczęła pracować w branży optycznej, po czym była wykładowcą na Uniwersytecie w Alicante. Jest członkiem jury w konkursach literackich, współpracuje z rozgłośnią radiową Cadena Ser, prowadzi kurs internetowy Marketing dla Pisarzy, szkolenia z kreatywnego pisania oraz zajęcia z literatury i mediów społecznościowych.
Autorka jak do tej pory siedmiu książek, najbardziej popularne to „Cisza białego miasta” (w Polsce 2019), „Rytuał wody” (w Polsce 2019), oraz „Władcy czasu” (w Polsce 2020). Wszystkie trzy powieści znalazły się wśród najlepiej sprzedających się e-booków w Hiszpanii. „Cisza Białego Miasta” okazała się fenomenem czytelniczym, zostały także sprzedane do niej prawa filmowe.
“Zemsty, kazirodcze związki, krwawe bitwy. Poruszająca zagadka dotycząca trzech wielkich postaci, które nakreślą granice kontynentu zwanego później Europą”.
Mamy rok 1137. Książę najbardziej majętnego regionu Francji - Akwitanii ginie w Composteli. Nikt nie wie początkowo, co tak naprawdę z nim się stało. Jednak wiadomo, że jego ciało tuż po zgonie nabrało koloru niebieskiego, co może świadczyć, że za życia był torturowany. Wściekła córka - Eleonora żąda zemsty, dlatego też postanawia wyjść za mąż za potencjalnego mordercę swojego ojca, czyli za króla Francji Ludwika VI Grubego.
Nowy król jednak długo nie żyje, umiera podczas ich wesela w identycznych okolicznościach. Eleonora wraz z Ludwikiem VII postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i z pomocą tak zwanych Akwitańskich Kotów, czyli szpiegów akwitańskiego księstwa, chcą dowieść prawdy, kto stoi za morderstwami. Dlaczego tajemnicza postać chce, aby tron objęli niedoświadczeni młodzi władcy?
Kilka dziesięcioleci wstecz, tuż przed zabiciem księcia Akwitanii, w lesie zostaje znalezione bezimienne dziecko, które zostało porzucone przez swoje pięć matek. Nikt nie wie, po której stronie ono stoi, czy jest dobre, czy złe. Jednak z czasem okaże się, że ten mały człowiek zostanie jednym z najbardziej utalentowanych ludzi europejskiego średniowiecza.
No cóż, tak to czasami bywa, gdy media pompują niewidzialny balonik lekturze, która wcale nie jest tego warta. Wiele osób widząc nazwisko Eva Garcia Saenz De Urturi, po udanej trylogii “Białego Miasta” niewiele zastanawiając się, ruszyła tym tropem po kolejną powieść autorki. Przyznam się, że zrobiłam dokładnie tak samo. Jednak teraz wiem, że był to błąd. Jak poprzednie twórczości pisarki mnie wciągnęły od pierwszych stron, tak w przypadku “Akwitanii” wyszło to bardzo marnie. Nie mogłam wkręcić się w prezentowany świat. Bardzo przeszkadzała mi nadmiernie historyczna fabuła, która w większej mierze jest opisowa.
Styl pisania na plus, ponieważ historia jest wielowątkowa. Poprowadzona w logiczny, spójny sposób. Jednak słownictwo woła o pomstę do nieba, nie dlatego, że jest ubogie, bo tutaj akurat wręcz odwrotnie. Po prostu poprzez swój archaiczny wydźwięk nie było ono dla mnie przyswajalne tak, jakbym tego chciała. Myślałam, że przy lekturze odprężę się, jednak wymagała ona ogromnego skupienia i co chwilę łączenia faktów, zapamiętywania sporej ilości bohaterów. Postaci, które są z krwi i kości, bardzo autentyczni, o różnych problemach, wieku, toku rozumowania.
Lektura z czasem się trochę rozkręca, jednak początkowo jest bardziej statyczna, niż dynamiczna. Dlatego też nie zachęca do zagłębiania się w treść. Narracja została poprowadzona w pierwszej osobie, czyli tak naprawdę czytelnik jest w centrum wydarzeń, co jest ogromnym atutem. Jednak jak mam brać całokształt pod osąd, to nie jestem zadowolona. Historia jest mdła, nie zapada w pamięci. Dla mnie niestety okazała się porażką, nie polecam.
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2021 (premiera: 10 listopada 2021)
Liczba stron: 384
Moja ocena: 3/10
Brak komentarzy: