"Postrach z ciemności"
Katarzyna Romecka
Wyobraźcie sobie, że budzicie się, otwieracie oczy, rozglądacie się i nie rozpoznajecie miejsca. Czujecie ból, zdezorientowanie oraz panikę. Pierwszą rzeczą, jaką dostrzegacie jest śnieżnobiały sufit, później wszędobylskie rurki, które chciałoby się powiedzieć, że wręcz wyrastają z ciała, a na końcu blondwłosą postać, która pochyla się nad wami i coś mówi… A potem uświadamiacie sobie, że nic już nie będzie takie, jakie było, co gorsza nie zapowiada się także, aby było lepiej. Tymi słowami wstępu chcę wprowadzić Was w mroczny, przepełniony kłamstwem i tajemnicami świat, gdzie nie wiadomo kto jest wrogiem, a kto przyjacielem. Poznajcie „Postrach z ciemności” autorstwa Pani Katarzyny Romeckiej (2020, Wydawnictwo Gajus).
Katarzyna Romecka jest debiutującą autorką, ale także, a nawet przede wszystkim płcią piękną. Kobietą pełną pasji, marzeń, które sukcesywnie spełnia. Osobą, która nie boi się wyzwań i z ogromnym zapałem, jak i zaangażowaniem podejmuje się ich. Kobietą, która realizuje się zarówno w sferze rodzinnej, jak i w macierzyństwie, a jednocześnie nie zaniedbuje siebie pod względem rozwoju osobistego, a także samorealizacji.
Poznajcie Amelię. Amelia wiedzie wraz z córeczką z pozoru normalne, poukładane życie u boku męża polityka. Niestety pewnego dnia ulega wypadkowi, po czym trafia do szpitala, gdzie dowiaduje się, że musi ratować czym prędzej swoje dziecko, ponieważ znalazło się ono w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Chce jak najszybciej uciec, lecz nie zdaje sobie sprawy, że zło jest bardzo blisko jej. Zaczyna się walka z czasem. Czy kobiecie uda się zapobiec najgorszemu? Jak daleko jest w stanie się posunąć, aby ocalić siebie i bliskich? Czy uda jej się przełamać swoje lęki i nawracające demony z przeszłości?
Zanim zacznę pisać opinię na temat książki, chcę nadmienić, że jest ona niedopracowana, co rzuca się w oczy. Pojawiają się błędy w tekście takie jak: niedopasowana forma słowa do osoby, mylenie imion postaci, literówki, błędy interpunkcyjne… W aspekcie merytorycznym przydałaby się solidna korekta.
„Postrach z ciemności” jest powieścią, która porusza zagadnienie przemocy rodzinnej, a także na tyle silnej kobiecej osobowości, która postanawia coś zrobić z tym faktem i… uciec. Porzucić dotychczasowe życie, aby zacząć wszystko od nowa gdzieś indziej. Książka została napisana lekkim, przyjaznym czytelnikowi stylem pisania, dlatego też lekturę czyta się bardzo szybko. Napięcie pojawia się od pierwszych stron i utrzymuje aż do końca. Historia wciąga, intryguje, buduje ciekawość, a wszystko to na skutek częstych zwrotów akcji.
Nastrój twórczości jest mroczny, pełen tajemnic, przepełniony kłamstwem, tajemnicami, zawiścią, ale także strachem, bólem. Historia jest momentami przerażająca, przerażenie potęguje fakt, że narracja jest poprowadzona oczami Amandy, to z nią przeżywamy emocje, które zmieniają się diametralnie, od skrajności po skrajność, od paniki po nadzieję na lepszy żywot. Pani Katarzyna wykreowała swój tekst zgodnie z myślą „tu i teraz”, unika przy tym opisów czegokolwiek, sama fabuła jest natomiast bardzo okrojona płaszczyznowo. Postacie są nijakie, takie bezpłciowe, nie zostały nakreślone praktycznie w ogóle, ani pod względem wizualnym, ani psychicznym. Natomiast sposób ich wypowiadania się jest sztywny, wręcz nienaturalny.
Temat powieści już od samego początku mnie zaintrygował, dlatego też nie mogłam doczekać się, aż przeczytam książkę i podzielę się wrażeniami. Jednak, jak widać nie były one jednoznaczne, uważam, że wykonanie książki pozostawia wiele do życzenia, przy czym czuję się lekko zawiedziona. Moje zainteresowanie podtrzymywała przede wszystkim kapitalna wartkość, elementy gdzie wstrzymywałam oddech, natomiast zawiodłam się na bohaterach, dialogach, czy znikomej ilości opisów. Nie tak wyobrażałam sobie powieść. Czuję niedosyt i rozczarowanie. Nie polecam.
Katarzyna Romecka jest debiutującą autorką, ale także, a nawet przede wszystkim płcią piękną. Kobietą pełną pasji, marzeń, które sukcesywnie spełnia. Osobą, która nie boi się wyzwań i z ogromnym zapałem, jak i zaangażowaniem podejmuje się ich. Kobietą, która realizuje się zarówno w sferze rodzinnej, jak i w macierzyństwie, a jednocześnie nie zaniedbuje siebie pod względem rozwoju osobistego, a także samorealizacji.
Poznajcie Amelię. Amelia wiedzie wraz z córeczką z pozoru normalne, poukładane życie u boku męża polityka. Niestety pewnego dnia ulega wypadkowi, po czym trafia do szpitala, gdzie dowiaduje się, że musi ratować czym prędzej swoje dziecko, ponieważ znalazło się ono w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Chce jak najszybciej uciec, lecz nie zdaje sobie sprawy, że zło jest bardzo blisko jej. Zaczyna się walka z czasem. Czy kobiecie uda się zapobiec najgorszemu? Jak daleko jest w stanie się posunąć, aby ocalić siebie i bliskich? Czy uda jej się przełamać swoje lęki i nawracające demony z przeszłości?
Zanim zacznę pisać opinię na temat książki, chcę nadmienić, że jest ona niedopracowana, co rzuca się w oczy. Pojawiają się błędy w tekście takie jak: niedopasowana forma słowa do osoby, mylenie imion postaci, literówki, błędy interpunkcyjne… W aspekcie merytorycznym przydałaby się solidna korekta.
„Postrach z ciemności” jest powieścią, która porusza zagadnienie przemocy rodzinnej, a także na tyle silnej kobiecej osobowości, która postanawia coś zrobić z tym faktem i… uciec. Porzucić dotychczasowe życie, aby zacząć wszystko od nowa gdzieś indziej. Książka została napisana lekkim, przyjaznym czytelnikowi stylem pisania, dlatego też lekturę czyta się bardzo szybko. Napięcie pojawia się od pierwszych stron i utrzymuje aż do końca. Historia wciąga, intryguje, buduje ciekawość, a wszystko to na skutek częstych zwrotów akcji.
Nastrój twórczości jest mroczny, pełen tajemnic, przepełniony kłamstwem, tajemnicami, zawiścią, ale także strachem, bólem. Historia jest momentami przerażająca, przerażenie potęguje fakt, że narracja jest poprowadzona oczami Amandy, to z nią przeżywamy emocje, które zmieniają się diametralnie, od skrajności po skrajność, od paniki po nadzieję na lepszy żywot. Pani Katarzyna wykreowała swój tekst zgodnie z myślą „tu i teraz”, unika przy tym opisów czegokolwiek, sama fabuła jest natomiast bardzo okrojona płaszczyznowo. Postacie są nijakie, takie bezpłciowe, nie zostały nakreślone praktycznie w ogóle, ani pod względem wizualnym, ani psychicznym. Natomiast sposób ich wypowiadania się jest sztywny, wręcz nienaturalny.
Temat powieści już od samego początku mnie zaintrygował, dlatego też nie mogłam doczekać się, aż przeczytam książkę i podzielę się wrażeniami. Jednak, jak widać nie były one jednoznaczne, uważam, że wykonanie książki pozostawia wiele do życzenia, przy czym czuję się lekko zawiedziona. Moje zainteresowanie podtrzymywała przede wszystkim kapitalna wartkość, elementy gdzie wstrzymywałam oddech, natomiast zawiodłam się na bohaterach, dialogach, czy znikomej ilości opisów. Nie tak wyobrażałam sobie powieść. Czuję niedosyt i rozczarowanie. Nie polecam.
Wydawnictwo: Gajus
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 144
Gatunek: thriller
Moja ocena: 3/10
Brak komentarzy: