LITERATURA OBYCZAJOWA I ROMANS
"Tango"
Ewa Cielesz
Wydawnictwo: Axis Mundi
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 356
***
W dzisiejszej recenzji postaram się przybliżyć się Wam refleksje z nowej powieści Pani Ewy Cielesz, pod tytułem „Tango” (2021, Wydawnictwo Axis Mundi). Jest to powieść obyczajowa, poruszająca coraz częściej występującą przypadłość. Toksyczna miłość to problem społeczny dotykający coraz więcej par. Takie uczucie działa destrukcyjnie rani i osacza. Są to komunikaty, które mają na celu wywołać poczucie winy względem osoby, która nie ma nawet najmniejszego powiązania z winą.
Jest to burzenie wewnętrznej harmonii, czy skuteczne degradowanie poczucia wartości. Osoba kochająca takową miłością próbuje kierować każdym aspektem życia partnera. Towarzyszą temu nieustannie występująca krytyka, wyolbrzymianie niedociągnięć, czy umniejszanie zasług wybranka, bądź wybranki, a co gorsze przypisywanie ich sobie. Taki stan w kilku słowach można określić jako uzależnienie oraz stracenie głowy dla partnera. Jeśli interesuje Was przytoczony przeze mnie temat, to koniecznie musicie przeczytać dalszą część recenzji!
Ewa Cielesz jest pisarką urodzoną w Piasecznie. Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego, Wydział Nauk Historycznych i Pedagogicznych, a także Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, Wydział Reżyserii. Jej fascynacja teatrem i poezją przełożyły się na pisanie opowiadań, powieści, czy wierszy dedykowanym dzieciom i dorosłym. Z zawodu nauczyciel oraz nagradzany instruktor teatralny. Autorka trylogii „Córka Cieni”, „Pochyłe niebo”, oraz bardzo chętnie czytanych historii, jak między innymi: „Wiedźmy”, „Niskie drzewa”, czy „Słońce umiera i tańczy”.
Alicja zakochała się w mężczyźnie z pozoru idealnym, jednak z czasem ten troskliwy i szarmancki osobnik zaczyna ukazywać swoje prawdziwe ja. Zrzuca coraz to kolejne maski, za którymi ujawnia się manipulant, oraz psychiczny kat. Całe uczucie, jakim pała kobieta do mężczyzny zamienia się w koszmar. Ona nie potrafi od niego odejść, on to wykorzystuje na swoją korzyść.
Zatracona w partnerze próbuje dostosować się do przyjętych jednostronnych reguł, jedną z nich jest niemożliwość samodzielnego kierowania swoim życiem. Nie jest jej obca również pogarda, czy upodlenie, które otrzymuje każdego dnia. Mimo iż nie chce, to w gruncie rzeczy potrzebuje pomocy, jednak sama z tego toksycznego związku nie jest w stanie wydostać się.. Czy Alicja da radę uwolnić się z sideł swojego oprawcy? Czy pokocha siebie?
Pani Ewa Cielesz stworzyła bardzo przejmującą, osobistą książkę. Motywacją do napisania była jej własna córka, która tkwiła w toksycznym związku, z którego udało jej się wydostać. Powieść jest dedykowana szczególnie tym osobom, które nie potrafią uwolnić się z sideł toksycznej miłość, a nuż po przeczytaniu znajdą siłę, aby powiedzieć NIE i odmienić swój los. Lektura jest rozłożona w obszernej przestrzeni czasowej, autorka w kilkuset stronach opisuje cały rok.
Dzięki czemu czytelnik można poznać bardzo dokładną genezę wysysającej z siły relacji. Po takim przedstawieniu losów głównej bohaterki nie było odwrotu od inicjowania się z nią pod każdym względem. Główne przeżywane emocje były zmienne jak w kalejdoskopie. Zaczynając od euforii, ponieważ samotna dusza znalazła swojego ukochanego, przechodząc przez rozczarowanie – czy to na pewno ten sam człowiek co na samym początku, a kończąc na złości związaną z uległością, brakiem własnego zdania ze strony głównej bohaterki.
Powieść jest bardzo dynamiczna, trzyma w napięciu, zapada w pamięci, a wszystko to dlatego, że czytelnik jest w samym centrum wydarzeń. Autorka użyła narracji pierwszoosobowej, świat przedstawiony widzimy oczami ofiary, czyli córki. Książkę czyta się bardzo szybko z wielkim zainteresowaniem, ponadto jest bardzo przemyślana, zdecydowanie godna uwagi.
Oceniam tę książkę wysoko, ponieważ zafascynowała mnie jej tematyka. Świat wykreowany mimo swojego podłego charakteru został tak pięknie przedstawiony, że nie mogłam oderwać się od lektury. To była wspaniała przygoda, dodająca otuchy nie tylko w motywie przewodnim, jakim jest toksyczna miłość, ale także w innych trudnościach życiowych. Powieść składnia do walczenia o swoje dobro i niepoddawania się nigdy, bo kto wie, kiedy los się odwróci na korzyść. Ponadto po burzy zawsze wychodzi słońce. Ta książka z pewnością spodoba się osobom, które przechodzą trudny etap w swoim życiu, ale także dla tych, co mają chęć pomóc cierpiącemu. Jest to godna uwagi lektura. Czytajcie, polecam z całego serca.
Jest to burzenie wewnętrznej harmonii, czy skuteczne degradowanie poczucia wartości. Osoba kochająca takową miłością próbuje kierować każdym aspektem życia partnera. Towarzyszą temu nieustannie występująca krytyka, wyolbrzymianie niedociągnięć, czy umniejszanie zasług wybranka, bądź wybranki, a co gorsze przypisywanie ich sobie. Taki stan w kilku słowach można określić jako uzależnienie oraz stracenie głowy dla partnera. Jeśli interesuje Was przytoczony przeze mnie temat, to koniecznie musicie przeczytać dalszą część recenzji!
Ewa Cielesz jest pisarką urodzoną w Piasecznie. Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego, Wydział Nauk Historycznych i Pedagogicznych, a także Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, Wydział Reżyserii. Jej fascynacja teatrem i poezją przełożyły się na pisanie opowiadań, powieści, czy wierszy dedykowanym dzieciom i dorosłym. Z zawodu nauczyciel oraz nagradzany instruktor teatralny. Autorka trylogii „Córka Cieni”, „Pochyłe niebo”, oraz bardzo chętnie czytanych historii, jak między innymi: „Wiedźmy”, „Niskie drzewa”, czy „Słońce umiera i tańczy”.
Alicja zakochała się w mężczyźnie z pozoru idealnym, jednak z czasem ten troskliwy i szarmancki osobnik zaczyna ukazywać swoje prawdziwe ja. Zrzuca coraz to kolejne maski, za którymi ujawnia się manipulant, oraz psychiczny kat. Całe uczucie, jakim pała kobieta do mężczyzny zamienia się w koszmar. Ona nie potrafi od niego odejść, on to wykorzystuje na swoją korzyść.
Zatracona w partnerze próbuje dostosować się do przyjętych jednostronnych reguł, jedną z nich jest niemożliwość samodzielnego kierowania swoim życiem. Nie jest jej obca również pogarda, czy upodlenie, które otrzymuje każdego dnia. Mimo iż nie chce, to w gruncie rzeczy potrzebuje pomocy, jednak sama z tego toksycznego związku nie jest w stanie wydostać się.. Czy Alicja da radę uwolnić się z sideł swojego oprawcy? Czy pokocha siebie?
Pani Ewa Cielesz stworzyła bardzo przejmującą, osobistą książkę. Motywacją do napisania była jej własna córka, która tkwiła w toksycznym związku, z którego udało jej się wydostać. Powieść jest dedykowana szczególnie tym osobom, które nie potrafią uwolnić się z sideł toksycznej miłość, a nuż po przeczytaniu znajdą siłę, aby powiedzieć NIE i odmienić swój los. Lektura jest rozłożona w obszernej przestrzeni czasowej, autorka w kilkuset stronach opisuje cały rok.
Dzięki czemu czytelnik można poznać bardzo dokładną genezę wysysającej z siły relacji. Po takim przedstawieniu losów głównej bohaterki nie było odwrotu od inicjowania się z nią pod każdym względem. Główne przeżywane emocje były zmienne jak w kalejdoskopie. Zaczynając od euforii, ponieważ samotna dusza znalazła swojego ukochanego, przechodząc przez rozczarowanie – czy to na pewno ten sam człowiek co na samym początku, a kończąc na złości związaną z uległością, brakiem własnego zdania ze strony głównej bohaterki.
Powieść jest bardzo dynamiczna, trzyma w napięciu, zapada w pamięci, a wszystko to dlatego, że czytelnik jest w samym centrum wydarzeń. Autorka użyła narracji pierwszoosobowej, świat przedstawiony widzimy oczami ofiary, czyli córki. Książkę czyta się bardzo szybko z wielkim zainteresowaniem, ponadto jest bardzo przemyślana, zdecydowanie godna uwagi.
Oceniam tę książkę wysoko, ponieważ zafascynowała mnie jej tematyka. Świat wykreowany mimo swojego podłego charakteru został tak pięknie przedstawiony, że nie mogłam oderwać się od lektury. To była wspaniała przygoda, dodająca otuchy nie tylko w motywie przewodnim, jakim jest toksyczna miłość, ale także w innych trudnościach życiowych. Powieść składnia do walczenia o swoje dobro i niepoddawania się nigdy, bo kto wie, kiedy los się odwróci na korzyść. Ponadto po burzy zawsze wychodzi słońce. Ta książka z pewnością spodoba się osobom, które przechodzą trudny etap w swoim życiu, ale także dla tych, co mają chęć pomóc cierpiącemu. Jest to godna uwagi lektura. Czytajcie, polecam z całego serca.
Brak komentarzy: