"Inaczej niż zwykle"
Justin A. Reynolds
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 416
***
W dzisiejszej recenzji, chciałabym przedstawić Wam powieść o wyborach, których dokonujemy. O ludziach, których dopiero co poznajemy, oraz o ulotnych chwilach, dla których warto żyć. A wszystko to za sprawą twórczości Pana Justina A. Reynoldsa, pod tytułem „Inaczej niż myślisz”, która zawiera w sobie wszystkie wyżej wymienione elementy. Książka ukazała się w Polsce w 2021 roku, nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka. Czy książka jest warta takich pochlebnych opinii, jakie dostaje? Przekonajcie się sami z dalszej części opinii.
Justin A. Reynolds zanim postanowił pisać książki zajmował się: unicestwianiem szkodników, był stróżem nocnym, portierem w hucie stali, odbywał praktyki dla NASA, sprzedawał części hydrauliczne, a nawet i kładł podłogi. Jego kolejną i ostatnią pracą był zawód pielęgniarza, który zamienił na bycie pisarzem. „Inaczej niż zwykle” jest jego pierwszą powieścią. W 2019 roku książka zyskała miano najlepszej powieści tego roku według „School Library Journal”.
Poznajcie Jacka Ellisona Kinga, chłopaka, który zawsze jest prawie. Prawie zwycięski, prawie lubiany, prawie zakochał się w dziewczynie. Zawsze o włos mija się z sukcesem. Pewnego wieczoru, kiedy nasz pechowy młody mężczyzna spotyka piękną i wygadaną Kate, wie, że to jest właśnie ta dziewczyna, dla której warto się starać. Tym samym myśli, że jego życiowy brak szczęścia to już tylko historia. Ta powieść kończy się szczęśliwym zakończeniem, kiedy to ukochana Jacka umiera.
Wtedy on sam doznaje wypadku, dzięki któremu przenosi się w przeszłość. Dziewczyna na nowo jest żywa, piękna jak niegdyś. Chłopak nie ma pojęcia, czy on zwariował, czy to się dzieje naprawdę. Nadzieja na lepsze życie rozkwita na nowo. Tym razem postanawia, że nie da odejść na drugi świat Kate. Wkrótce uświadomi sobie, że każda jego decyzja spotka się z odpowiednimi konsekwencjami. Jak wiele jest w stanie poświęcić dla tych, których kocha? Czy uda mu się ocalić tych, na których mu naprawdę zależy?
Ostatnio mam dobrą passę do książek, kolejna za mną i w dalszym ciągu jestem bardzo zadowolona. Dzisiaj przychodzę z bardzo ciekawą powieścią, która nie zapowiadała się na taką. Początek wywołał u mnie: niepokój, bezradność, współczucie. Jednak w gruncie rzeczy okazał się on nie być za bardzo interesujący – opisuje on zwykłe życie nastolatka, który przeżywa wzloty i upadki. Jednak im dalej w treści, tym coraz więcej się dzieje, z czasem emocje zmieniają się jak w kalejdoskopie.
Fabuła nie płynie, nie upływa, ona galopuje na skutek licznych, nieoczekiwanych zwrotów akcji. Postacie tak bardzo wykreowane na realne, trochę zagubione w sobie, niepewne, ale z wielką mocą kochania, skłonne do poświęceń. Zdecydowanie da się ich lubić, co też stało się u mnie, czułam nić porozumienia z głównymi bohaterami. Historia jest jednowątkowa, podzielona na zatytułowane, bardzo krótkie, oraz wciągające rozdziały.
Narracja została poprowadzona w pierwszej osobie, oczami Jacka. „Inaczej niż zwykle” jest mieszanką gatunkową, znajdują się tutaj elementy dramatu, romansu, czy nawet zabarwienie lekko fantastyczne. Zostałam doszczętnie pochłonięta przez wykreowany świat. Ta książka jest prawie idealna. Ciężko znaleźć mi element, który mógłby mi w dużym stopniu przeszkadzać, nie podobać się. Całokształt wyszedł rewelacyjnie. Obok książki nie da się przejść obojętnie. Ta powieść to jedna wielka bomba emocjonalna, chwyta za serce, porusza, daje do myślenia. Zdecydowanie jest to twórczość godna polecenia.
Justin A. Reynolds zanim postanowił pisać książki zajmował się: unicestwianiem szkodników, był stróżem nocnym, portierem w hucie stali, odbywał praktyki dla NASA, sprzedawał części hydrauliczne, a nawet i kładł podłogi. Jego kolejną i ostatnią pracą był zawód pielęgniarza, który zamienił na bycie pisarzem. „Inaczej niż zwykle” jest jego pierwszą powieścią. W 2019 roku książka zyskała miano najlepszej powieści tego roku według „School Library Journal”.
Poznajcie Jacka Ellisona Kinga, chłopaka, który zawsze jest prawie. Prawie zwycięski, prawie lubiany, prawie zakochał się w dziewczynie. Zawsze o włos mija się z sukcesem. Pewnego wieczoru, kiedy nasz pechowy młody mężczyzna spotyka piękną i wygadaną Kate, wie, że to jest właśnie ta dziewczyna, dla której warto się starać. Tym samym myśli, że jego życiowy brak szczęścia to już tylko historia. Ta powieść kończy się szczęśliwym zakończeniem, kiedy to ukochana Jacka umiera.
Wtedy on sam doznaje wypadku, dzięki któremu przenosi się w przeszłość. Dziewczyna na nowo jest żywa, piękna jak niegdyś. Chłopak nie ma pojęcia, czy on zwariował, czy to się dzieje naprawdę. Nadzieja na lepsze życie rozkwita na nowo. Tym razem postanawia, że nie da odejść na drugi świat Kate. Wkrótce uświadomi sobie, że każda jego decyzja spotka się z odpowiednimi konsekwencjami. Jak wiele jest w stanie poświęcić dla tych, których kocha? Czy uda mu się ocalić tych, na których mu naprawdę zależy?
Ostatnio mam dobrą passę do książek, kolejna za mną i w dalszym ciągu jestem bardzo zadowolona. Dzisiaj przychodzę z bardzo ciekawą powieścią, która nie zapowiadała się na taką. Początek wywołał u mnie: niepokój, bezradność, współczucie. Jednak w gruncie rzeczy okazał się on nie być za bardzo interesujący – opisuje on zwykłe życie nastolatka, który przeżywa wzloty i upadki. Jednak im dalej w treści, tym coraz więcej się dzieje, z czasem emocje zmieniają się jak w kalejdoskopie.
Fabuła nie płynie, nie upływa, ona galopuje na skutek licznych, nieoczekiwanych zwrotów akcji. Postacie tak bardzo wykreowane na realne, trochę zagubione w sobie, niepewne, ale z wielką mocą kochania, skłonne do poświęceń. Zdecydowanie da się ich lubić, co też stało się u mnie, czułam nić porozumienia z głównymi bohaterami. Historia jest jednowątkowa, podzielona na zatytułowane, bardzo krótkie, oraz wciągające rozdziały.
Narracja została poprowadzona w pierwszej osobie, oczami Jacka. „Inaczej niż zwykle” jest mieszanką gatunkową, znajdują się tutaj elementy dramatu, romansu, czy nawet zabarwienie lekko fantastyczne. Zostałam doszczętnie pochłonięta przez wykreowany świat. Ta książka jest prawie idealna. Ciężko znaleźć mi element, który mógłby mi w dużym stopniu przeszkadzać, nie podobać się. Całokształt wyszedł rewelacyjnie. Obok książki nie da się przejść obojętnie. Ta powieść to jedna wielka bomba emocjonalna, chwyta za serce, porusza, daje do myślenia. Zdecydowanie jest to twórczość godna polecenia.
Brak komentarzy: