"Zemsta trzech eks"
Jo Jakeman
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2019 rok
Liczba stron: 400
Wybrałam "Zemsta trzech eks" Jo Jakeman z dwóch powodów. Pierwszy - wydawnictwo - Prószyński i S-ka, kojarzy mi się ono bardzo pozytywnie, bowiem jest to wydawca książek jednej z lubianych przeze mnie autorek, na której nigdy nie zawiodłam, twórczości pisarki mogę brać z zamkniętymi oczami. Myślę, że w tym przypadku może okazać się podobna sytuacja. Drugi powód - opis znajdujący się na tylnej okładce, wywnioskowałam z niego, że będzie to mieszanka gatunkowa mamy i thriller, czarny humor, a na dodatek jest to powieść wzruszająca, oraz ponoć znajdziemy w niej sporo zwrotów akcji. Takie połączenia właśnie lubię i myślę, że lektura może mi się spodobać, czy tak właśnie się stało, o tym piszę poniżej.
Jo Jakeman to pochodząca z Anglii, młoda pisarka. Brała udział w kursie kreatywnego pisania. W 2016 roku wygrała prestiżowy konkurs w ramach York Festival of Writing poświęcony swojemu zainteresowaniu, jakim jest tworzenie nowych lektur, dzięki niemu wydała swoją pierwszą książkę – „Stick and Stones”(2018) co w tłumaczeniu (wydawnictwo Prószyński i S-ka) oznacza „Zemsta trzech eks”. Jo nie osiada na laurach i już niedługo, bo jesienią 2019 roku planuje wydać swoje kolejne mroczne dzieło pod tytułem „Safe House”.
Imogen postanawia wziąć rozwód ze swoim jeszcze mężem – Phillip’em Rochester’em, ma jednak świadomość, że ta czynność nie należy do najprostszych. Mąż kobiety jest agresywny i prowadzi tryb dyktatorski, co dodatkowo nie ułatwia sprawy. Mężczyzna postanawia do końca uprzykrzać życie swojej wybrance. Była żona jest naprawdę w stanie znieść wiele, lecz gdy dowiaduje się, że oświadcza jej, że ma się wyprowadzić w ciągu dwóch tygodniu z domu, w innym przypadku wystąpi o wyłączne prawo opieki nad ich sześcioletnim synem, wpada w szał. W przypływie emocji, postanawia jakoś zareagować, aby nie doszło do tragicznej sytuacji, postanawia zamknąć mężczyznę w piwnicy, aby móc jego kontrolować. Jak daleko posunie się Imogen, aby uchronić swoje dziecko, a także zemścić się na byłym mężu? Co mają wspólnego z tym jego kochanki? Wszystko wskazuje na to, że Phillip już niedługo zazna smaku zemsty skupionej na sile kobiecej.
Jo Jakeman wprowadza czytelnika w tekst poprzez retrospekcję – prezentuje najpierw czasy obecne, po czy zaczyna się powoli cofać w czasie, żeby ukazać jak doszło do obecnej sytuacji. Według mnie jest to bardzo ciekawy zabieg, mimo iż odbiorca wie jak zakończy się powieść. Gdy zaczynałam czytać książkę bardzo ciężko było mi zrozumieć o co chodzi, autorka pisze bardzo chaotycznie, zbyt bardzo rozwleka, przez co męczyłam się rozdziałami, bo były dla mnie najzwyczajniej nudne. Irytowały mnie nagłe wtrącenia w nawiązaniu do nowego tematu, naprawdę można się pogubić. Jest mowa o czymś, nagle pyk i kolejny wątek. Brak jakiejkolwiek chronologii w rozdziałach. Pojawia się tak zwane „teraz”, za chwilę ukazuje się z zaskoczenia „potem”, żeby po jakimś czasie zorientować się, że autorka znowu zdążyła przejść na „teraz”. Nie toleruję w tekstach takiego „skakania” między wątkami. Ten aspekt dyskwalifikuje u mnie książkę. Co się z tym wiąże po dodaniu nudnych opisów? Tekst idzie w odstawkę, lektura ma sprawiać przyjemność, a nie doprowadzać do złości, że panuje w niej jeden wielki bałagan, który ciężko ogarnąć. Pokładałam wielkie nadzieje, że twórczość okaże się ciekawa, intrygująca, godna polecenia – tak jak zapewniały to komentarze umieszczone na książce. Chyba dostałam jakiś inny egzemplarz, mam odmienne zdanie do za prezentowanych. „ Zemsta trzech eks” okazała się jednym wielkim zawodem.
Dzieło mogę polecić czytelnikom, którzy umieją radzić sobie z chaosem, lubią opisy, niekiedy bardzo długie i niezbyt ciekawe. Dla mnie ta książka to jakaś porażka, dam dodatkowo jedną gwiazdkę ekstra za fakt, iż rozdziały są krótkie, książkę czyta się dość szybko (nie uwzględniając opisów, które przynudzają). To byłoby na tyle jeśli chodzi o pozytywy.
Według mnie to były dwa nieudane debiuty, jeden ze strony autorki, drugi z mojej strony. Osobiście nie polecam, ale też nie odradzam zapoznania się z tekstem, są różne gusta, o których się nie dyskutuje.
Jo Jakeman to pochodząca z Anglii, młoda pisarka. Brała udział w kursie kreatywnego pisania. W 2016 roku wygrała prestiżowy konkurs w ramach York Festival of Writing poświęcony swojemu zainteresowaniu, jakim jest tworzenie nowych lektur, dzięki niemu wydała swoją pierwszą książkę – „Stick and Stones”(2018) co w tłumaczeniu (wydawnictwo Prószyński i S-ka) oznacza „Zemsta trzech eks”. Jo nie osiada na laurach i już niedługo, bo jesienią 2019 roku planuje wydać swoje kolejne mroczne dzieło pod tytułem „Safe House”.
Imogen postanawia wziąć rozwód ze swoim jeszcze mężem – Phillip’em Rochester’em, ma jednak świadomość, że ta czynność nie należy do najprostszych. Mąż kobiety jest agresywny i prowadzi tryb dyktatorski, co dodatkowo nie ułatwia sprawy. Mężczyzna postanawia do końca uprzykrzać życie swojej wybrance. Była żona jest naprawdę w stanie znieść wiele, lecz gdy dowiaduje się, że oświadcza jej, że ma się wyprowadzić w ciągu dwóch tygodniu z domu, w innym przypadku wystąpi o wyłączne prawo opieki nad ich sześcioletnim synem, wpada w szał. W przypływie emocji, postanawia jakoś zareagować, aby nie doszło do tragicznej sytuacji, postanawia zamknąć mężczyznę w piwnicy, aby móc jego kontrolować. Jak daleko posunie się Imogen, aby uchronić swoje dziecko, a także zemścić się na byłym mężu? Co mają wspólnego z tym jego kochanki? Wszystko wskazuje na to, że Phillip już niedługo zazna smaku zemsty skupionej na sile kobiecej.
Jo Jakeman wprowadza czytelnika w tekst poprzez retrospekcję – prezentuje najpierw czasy obecne, po czy zaczyna się powoli cofać w czasie, żeby ukazać jak doszło do obecnej sytuacji. Według mnie jest to bardzo ciekawy zabieg, mimo iż odbiorca wie jak zakończy się powieść. Gdy zaczynałam czytać książkę bardzo ciężko było mi zrozumieć o co chodzi, autorka pisze bardzo chaotycznie, zbyt bardzo rozwleka, przez co męczyłam się rozdziałami, bo były dla mnie najzwyczajniej nudne. Irytowały mnie nagłe wtrącenia w nawiązaniu do nowego tematu, naprawdę można się pogubić. Jest mowa o czymś, nagle pyk i kolejny wątek. Brak jakiejkolwiek chronologii w rozdziałach. Pojawia się tak zwane „teraz”, za chwilę ukazuje się z zaskoczenia „potem”, żeby po jakimś czasie zorientować się, że autorka znowu zdążyła przejść na „teraz”. Nie toleruję w tekstach takiego „skakania” między wątkami. Ten aspekt dyskwalifikuje u mnie książkę. Co się z tym wiąże po dodaniu nudnych opisów? Tekst idzie w odstawkę, lektura ma sprawiać przyjemność, a nie doprowadzać do złości, że panuje w niej jeden wielki bałagan, który ciężko ogarnąć. Pokładałam wielkie nadzieje, że twórczość okaże się ciekawa, intrygująca, godna polecenia – tak jak zapewniały to komentarze umieszczone na książce. Chyba dostałam jakiś inny egzemplarz, mam odmienne zdanie do za prezentowanych. „ Zemsta trzech eks” okazała się jednym wielkim zawodem.
Dzieło mogę polecić czytelnikom, którzy umieją radzić sobie z chaosem, lubią opisy, niekiedy bardzo długie i niezbyt ciekawe. Dla mnie ta książka to jakaś porażka, dam dodatkowo jedną gwiazdkę ekstra za fakt, iż rozdziały są krótkie, książkę czyta się dość szybko (nie uwzględniając opisów, które przynudzają). To byłoby na tyle jeśli chodzi o pozytywy.
Według mnie to były dwa nieudane debiuty, jeden ze strony autorki, drugi z mojej strony. Osobiście nie polecam, ale też nie odradzam zapoznania się z tekstem, są różne gusta, o których się nie dyskutuje.
https://sztukater.pl/ksiazki/item/28540-zemsta-trzech-eks.html
Brak komentarzy: